Kolejna cudowna wyprawa za nami. Tym razem do "wiecznego miasta", czyli Rzymu. Z tym wypadem wiązało się sporo niewiadomych. Kilka tygodni przed wylotem miałam skurcz żołądka i obawy, czy wszystko zagra iiiii nie do końca wszystko zagrało... ale po kolei.
Pomysł na Rzym narodził się w naszej głowie podczas składania puzzli 3d. Mieliśmy do złożenia makietę Koloseum (pominę fakt, ile się nawkurzaliśmy składając podziemia! :D) 🇮🇹🥰 i wtedy właśnie obiecałam Synkowi, że na pewno tam pojedziemy - co prawda nie podejrzewałam, że tak szybko to ogarnę, ale nie narzekam ♥️
BILETY LOTNICZE:
- NAJTAŃSZA OPCJA DOJAZDU DO CENTRUM TO BILET ŁĄCZONY NA AUTOBUS 520 LUB 720 I METRO: tym razem nie kupowałam wcześniej biletów na komunikację miejską, gdyż wyczytałam, że można je śmiało zakupić na lotnisku za taką samą cenę. I to jest prawda. Należy jednak uważać na automaty, nie dam sobie ręki odciąć, ale ja osobiście nie znalazłam automatów na komunikacje miejską, w których można zakupić bilet na autobus+metro za 1,5€. Widziałam różne biletomaty, ale były one na droższą kombinację: autobus+pociąg, za, o ile dobrze pamiętam, 2.7€. Także jeśli podobnie jak i my, planujecie jechać najtańszą opcją, to śmiało możecie kupić bilety 100minutowe w jednym z okienek na lotnisku. Obowiązują one zarówno na przejażdżkę autobusem miejskim, jak i metro przez 100 minut. Super opcja (i co najważniejsze wystarczająca, do centrum dojedziecie w niecałe 60min) dla osób chcących dostać się z lotniska do centrum miasta. Pamiętajcie jednak, że bilet należy skasować w autobusie, a później w bramkach metra :) My trafiliśmy na nieczynny czytnik w autobusie, więc wraz z praktycznie całym busem jechaliśmy "na gapę". Podobno można napisać na bilecie godzinę i datę i wtedy bilet uznaje się za odbity, ale nie wiem ile w tym prawdy. Nas na szczęście nie złapał kontroler. Bilet odbiliśmy dopiero na bramkach w metrze. W autobusach widziałam opcję płatności kartą podobnie jak w Londynie.
- Przystanek autobusowy 520 lub 720 znajduje się praktycznie tuż obok lotniska, ciężko go ominąć, gdyż czeka tam mnóstwo ludzi :). Z kolei przystanek przesiadkowy na metro znajduje się, w zależności od opcji, którą wybraliście (w przypadku autobusu 520) na przystanku Cinecitta i tam już bez problemu traficie do metra A. Nie testowałam opcji autobus 720+metro, ale z tego co wiem, trzeba wysiąść na przystanku Laurentina i potem dostać się na metra: linia B (metro zatrzymuje się np. koło Koloseum, więc super sprawa).
- my w pierwszy dzień udaliśmy się do Watykanu, także metrem dojechaliśmy aż do przystanku Ottaviano - San Pietro - Musei Vaticani. W metrze fajne jest to, że przy nazwach znajdują się także odnośniki, jaka atrakcja znajduję się w pobliżu, co znacznie ułatwia podróżowanie. Nie ukrywam jednak, że podróż tym środkiem transportu to mało przyjemne doświadczenie :D Pamiętajcie o złodziejach, podobno jest ich cała masa. Naprawdę miejcie oczy dookoła głowy.
- W Watykanie udało nam się załapać na Anioł Pański odmawiany wraz z Papieżem Franciszkiem (jako ciekawostkę dodam, że w momencie, gdy papież wyszedł do okna nagle nieźle zagrzmiało i lunęło 😳🤔). W niedzielę przed wejściem na Plac Świętego Piotra musicie przejść kontrolę bagaży, podobną jak na lotnisku. My weszliśmy z bagażami z samolotu, nie było żadnego problemu.
- Następnie pieszo zrobiliśmy prawie 20km mijając największe atrakcje Rzymu. W sumie w ciągu trzech pełnych dni zrobiliśmy prawie 60km. Pierwszy dzień był dla mnie nie do końca pozytywny, niestety moja karta pamięci od aparatu odmówiła posłuszeństwa, więc co rusz wypatrywałam sklepu elektronicznego, żeby zakupić nową. Udało mi się to dopiero następnego dnia, tuż przed wejściem do Koloseum! Thank GOD! (jeśli ktoś potrzebuje namiarów to chyba jestem w stanie odnaleźć ten sklep na google maps - pan był tak uprzejmy, że próbował najpierw sprawdzić czy problemem jest adapter, czy sama karta, więc tym bardziej polecam ten sklepik).
- jedyną atrakcją, na którą wykupiłam wcześniej bilet było Koloseum z podziemiami i areną + Forum Romanum wraz ze Wzgórzem Palatyn + atrakcje z serii SUPER. Koszt takiego biletu to 24€ od osoby, dzieci do 18 r.ż. wchodzą za darmo. Co ważne, bilety na oficjalnej stronie pojawiają się z 30dniowym wyprzedzeniem i wrzucane są transzami, niestety opcja z podziemiami znika w zastraszającym tempie, dlatego naprawdę, jeśli Wam zależy nie odpuszczajcie i odświeżajcie stronę co chwilę (cena biletów u pośredników naprawdę zwala z nóg, próbujcie w pierwszej kolejności zakupić bilet na oficjalnej stronie TU). Mnie się udało wyhaczyć bilety na godzinę 13. Z tego co słyszałam, na miejscu w kasach bardzo, ale to bardzo ciężko jest kupić bilet do Koloseum z podziemiami i areną, także naprawdę warto zamówić je online. W przypadku tej opcji, macie 48h na zwiedzenia Forum Romanum i Palatyn. Na
miejscu bądźcie około 10 min przed Waszą godziną wejścia, nie martwcie
się, że jest duża kolejka. Pracownicy odsyłają osoby z późniejszą
godziną i każą wrócić ponownie za jakiś czas. Co ważne, pamiętajcie, że bilety są imienne, więc musicie mieć ze sobą dokument tożsamości, gdyż są one sprawdzane. W przypadku opcji zwiedzania podziemi i areny dla Bartusia też miałam darmowy bilet online, wydrukowany samodzielnie - nie musiałam nigdzie go odbierać.
- WAŻNE: godzina biletu wskazuje nam nasze wejście do KOLOSEUM. Nie można się spóźnić. Przed tą godziną lub po niej, mamy 72h na wejście do Forum Romanum+Palatyn (te dwie atrakcje są połączone, trzeba je zwiedzić w tym samym czasie, nie można w jeden dzień zwiedzić Forum Romanum, a następnego Wzgórza Palatyn!). Godzina na bilecie odnosi się do Koloseum i jest wiążąca właśnie dla Koloseum! Nie ma mowy o spóźnieniu!
- PANTEON - tutaj muszę Was zaskoczyć, ale mój pomysł, żeby nie kupować biletów online, okazał się strzałem w 10! Niesamowite było to, że osoby z biletami online utknęły w kolejce na około 1h stania, z kolei my podchodząc do kasy gotówkowej w 5 minut byliśmy już w środku. Szok! Koszt biletu dla dorosłego to 5€, dzieci wchodzą za darmo. Do niedawna wejście było darmowe... no cóż :D
To kolejna moja bolączka i nie do końca dobre doświadczenie. Przed Sylwestrem z forumowych poleceń zarezerwowałam nocleg u Pani Basi z Polski, która poprosiła o wpłacenie zaliczki po Nowym Roku (jak napisała "bez pośpiechu, na spokojnie"). Zadowolona, z lekkim sercem, że mam już fajny i bezpieczny pokój z wyżywieniem, przestałam szukać innych noclegów. Jakież było moje zdziwienie, gdy po Nowym Roku dostałam informację, że oferta jest już nieaktualna. Ani be, ani me, jaki jest tego powód, ot tak, nagle Pani Barbara stwierdziła, że odwołuje moją rezerwację. Jak to się mówi, zostałam z ręką w nocniku na miesiąc przed planowanym przylotem😬. Z przykrością muszę to napisać (ale żeby była jasność, nie oceniam samego noclegu, tylko podejścia do klienta i brak profesjonalizmu), nie polecam Basia Rome Vatican.
Podsumowując wydatki (wszystko na 3 osoby): płatności w większości robiłam przy pomocy karty REVOLUT
-bilety Wizzair: 420zł
-parking w Pyrzowicach: 20zł
-6 biletów 100minutowych na autobus/metro: 39zł (1.50€ od osoby)
-wejście do Koloseum z podziemiami, areną, Forum Romanum, Wzgórzem Palatyn + atrakcje SUPER: 206zł (dwie osoby za 24euro)
-wejście do Panteonu: 43zł (dziecko za free)
-jedzenie+pamiątki: +/- 325,40zł - w tym karta pamięci do aparatu, ale tego chyba nie chce już nigdy wspominać! (w dużym skrócie jak już pisałam, na lotnisku okazało się, że moja karta pamięci, którą zabrałam z domu NIE DZIAŁA, co zepsuło mi pierwszy dzień w Watykanie :D)
-hotel z wyżywieniem +opłata klimatyczna: 1171zł
-ubezpieczenie: 47zł
czyli w sumie: 2271,4zł, na jedną osobę 757,14zł na 3 dni. Na 1 dzień na osobę +/- 252,38zł.
W sumie w te 3 dni zrobiliśmy:
Pozdrawiam,
J.
Ladnie miejsca na odpoczynku!🥰
OdpowiedzUsuń