kk

poniedziałek, 26 lutego 2024

RZYM: zaplanuj podróż i hotel - KOLOSEUM, FORUM ROMANUM, PANTEON, WATYKAN.

Kolejna cudowna wyprawa za nami. Tym razem do "wiecznego miasta", czyli Rzymu. Z tym wypadem wiązało się sporo niewiadomych. Kilka tygodni przed wylotem miałam skurcz żołądka i obawy, czy wszystko zagra iiiii nie do końca wszystko zagrało... ale po kolei.

Pomysł na Rzym narodził się w naszej głowie podczas składania puzzli 3d. Mieliśmy do złożenia makietę Koloseum (pominę fakt, ile się nawkurzaliśmy składając podziemia! :D) 🇮🇹🥰 i wtedy właśnie obiecałam Synkowi, że na pewno tam pojedziemy - co prawda nie podejrzewałam, że tak szybko to ogarnę, ale nie narzekam ♥️

BILETY LOTNICZE:

Bilety lotnicze zamawiałam bezpośrednio przez Wizzair.com (osoby, które orientują się mniej więcej co się obecnie dzieje z lotami linii Wizzair, a raczej brakiem tych lotów, pewnie domyślają się, jak duży stres był z tym związany, ale chyba nie będę na nowo przyciągać złych myśli).
Bilety udało mi się wyhaczyć za naprawdę fajną cenę - 140zł za jedną osobę w dwie strony. Wylot mieliśmy z Katowic o godzinie 6:20, więc dzięki temu zyskaliśmy cały jeden dzień na zwiedzanie. Na nasze szczęście wszystko przebiegło zgodnie z oczekiwaniami. Nawet  w pierwszą stronę udało nam się usiąść przy oknie! Co zapewniło nam dodatkowe atrakcje w postaci Rzymu widzianego z lotu ptaka (!). Niesamowita sprawa. 
Jak widzicie, Rzym przywitał nas średnią pogodą 😳🇮🇹


Wylądowaliśmy po niecałych 2h na lotnisku Rzym Ciampino, skąd najpierw autobusem, a następnie metrem udaliśmy się do Watykanu.  Pogoda była w kratkę, ale każdy kolejny dzień przynosił iście letnią pogodę! Tylko spójrzcie na te piękne pomarańcze. Miód na oczy!

 
Lot powrotny mieliśmy przesunięty z 8:45 na 9:15, dokładnie w Walentynki :) Informacja ta nawet mnie ucieszyła, bo zawsze kilka minut więcej przy porannym locie jest na wagę złota. Patrząc na ilość odwołanych lotów przez "landrynkę", śmiało mogę napisać, że mam więcej szczęścia niż rozumu :D
 
EKUZ/UBEZPIECZENIE:
Podobnie jak w przypadku lotu do Londynu i tym razem wzięliśmy ze sobą karty EKUZ oraz wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczanie turystyczne. Nie był to duży wydatek - za 3 osoby na 4 dni zapłaciłam 47zł. 

Opłaty w większości robiłam kartą REVOLUT, jeśli chcesz zamówić swoją kliknij tutaj

PLANOWANIE PODRÓŻY - KOMUNIKACJA&BILETY DO ATRAKCJI:
  • NAJTAŃSZA OPCJA DOJAZDU DO CENTRUM TO BILET ŁĄCZONY NA AUTOBUS 520 LUB 720 I METRO: tym razem nie kupowałam wcześniej biletów na komunikację miejską, gdyż wyczytałam, że można je śmiało zakupić na lotnisku za taką samą cenę. I to jest prawda. Należy jednak uważać na automaty, nie dam sobie ręki odciąć, ale ja osobiście nie znalazłam automatów na komunikacje miejską, w których można zakupić bilet na autobus+metro za 1,5€. Widziałam różne biletomaty, ale były one na droższą kombinację: autobus+pociąg, za, o ile dobrze pamiętam, 2.7€. Także jeśli podobnie jak i my, planujecie jechać najtańszą opcją, to śmiało możecie kupić bilety 100minutowe w jednym z okienek na lotnisku. Obowiązują one zarówno na przejażdżkę autobusem miejskim, jak i metro przez 100 minut. Super opcja (i co najważniejsze wystarczająca, do centrum dojedziecie w niecałe 60min) dla osób chcących dostać się z lotniska do centrum miasta. Pamiętajcie jednak, że bilet należy skasować w autobusie, a później w bramkach metra :) My trafiliśmy na nieczynny czytnik w autobusie, więc wraz z praktycznie całym busem jechaliśmy "na gapę". Podobno można napisać na bilecie godzinę i datę i wtedy bilet uznaje się za odbity, ale nie wiem ile w tym prawdy. Nas na szczęście nie złapał kontroler. Bilet odbiliśmy dopiero na bramkach w metrze. W autobusach widziałam opcję płatności kartą podobnie jak w Londynie.
  • Przystanek autobusowy 520 lub 720 znajduje się praktycznie tuż obok lotniska, ciężko go ominąć, gdyż czeka tam mnóstwo ludzi :). Z kolei przystanek przesiadkowy na metro znajduje się, w zależności od opcji, którą wybraliście (w przypadku autobusu 520)  na przystanku Cinecitta i tam już bez problemu traficie do metra A.  Nie testowałam opcji autobus 720+metro, ale z tego co wiem, trzeba wysiąść na przystanku Laurentina i potem dostać się na metra: linia B (metro zatrzymuje się np. koło Koloseum, więc super sprawa).
  • my w pierwszy dzień udaliśmy się do Watykanu, także metrem dojechaliśmy aż do przystanku Ottaviano - San Pietro - Musei Vaticani. W metrze fajne jest to, że przy nazwach znajdują się także odnośniki, jaka atrakcja znajduję się w pobliżu, co znacznie ułatwia podróżowanie. Nie ukrywam jednak, że podróż tym środkiem transportu to mało przyjemne doświadczenie :D Pamiętajcie o złodziejach, podobno jest ich cała masa. Naprawdę miejcie oczy dookoła głowy.
  • W Watykanie udało nam się załapać na Anioł Pański odmawiany wraz z Papieżem Franciszkiem (jako ciekawostkę dodam, że w momencie, gdy papież wyszedł do okna nagle nieźle zagrzmiało i lunęło 😳🤔). W niedzielę przed wejściem na Plac Świętego Piotra musicie przejść kontrolę bagaży, podobną jak na lotnisku. My weszliśmy z bagażami z samolotu, nie było żadnego problemu.

  • Następnie pieszo zrobiliśmy prawie 20km mijając największe atrakcje Rzymu. W sumie w ciągu trzech pełnych dni zrobiliśmy prawie 60km. Pierwszy dzień był dla mnie nie do końca pozytywny, niestety moja karta pamięci od aparatu odmówiła posłuszeństwa, więc co rusz wypatrywałam sklepu elektronicznego, żeby zakupić nową. Udało mi się to dopiero następnego dnia, tuż przed wejściem do Koloseum! Thank GOD!  (jeśli ktoś potrzebuje namiarów to chyba jestem w stanie odnaleźć ten sklep na google maps - pan był tak uprzejmy, że próbował najpierw sprawdzić czy problemem jest adapter, czy sama karta, więc tym bardziej polecam ten sklepik). 
 
  • jedyną atrakcją, na którą wykupiłam wcześniej bilet było Koloseum z podziemiami i areną + Forum Romanum wraz ze Wzgórzem Palatyn + atrakcje z serii SUPER. Koszt takiego biletu to 24€ od osoby, dzieci do 18 r.ż. wchodzą za darmo. Co ważne, bilety na oficjalnej stronie pojawiają się z 30dniowym wyprzedzeniem i wrzucane są transzami, niestety opcja z podziemiami znika w zastraszającym tempie, dlatego naprawdę, jeśli Wam zależy nie odpuszczajcie i odświeżajcie stronę co chwilę (cena biletów u pośredników naprawdę zwala z nóg, próbujcie w pierwszej kolejności zakupić bilet na oficjalnej stronie TU). Mnie się udało wyhaczyć bilety na godzinę 13. Z tego co słyszałam, na miejscu w kasach bardzo, ale to bardzo ciężko jest kupić bilet do Koloseum z podziemiami i areną, także naprawdę warto zamówić je online. W przypadku tej opcji, macie 48h na zwiedzenia Forum Romanum i Palatyn. Na miejscu bądźcie około 10 min przed Waszą godziną wejścia, nie martwcie się, że jest duża kolejka. Pracownicy odsyłają osoby z późniejszą godziną i każą wrócić ponownie za jakiś czas. Co ważne, pamiętajcie, że bilety są imienne, więc musicie mieć ze sobą dokument tożsamości, gdyż są one sprawdzane. W przypadku opcji zwiedzania podziemi i areny dla Bartusia też miałam darmowy bilet online, wydrukowany samodzielnie  - nie musiałam nigdzie go odbierać.
  • WAŻNE: godzina biletu wskazuje nam nasze wejście do KOLOSEUM. Nie można się spóźnić. Przed tą godziną lub po niej, mamy 72h na wejście do Forum Romanum+Palatyn (te dwie atrakcje są połączone, trzeba je zwiedzić w tym samym czasie, nie można w jeden dzień zwiedzić Forum Romanum, a następnego Wzgórza Palatyn!). Godzina na bilecie odnosi się do Koloseum i jest wiążąca właśnie dla Koloseum! Nie ma mowy o spóźnieniu!
  • PANTEON - tutaj muszę Was zaskoczyć, ale mój pomysł, żeby nie kupować biletów online, okazał się strzałem w 10! Niesamowite było to, że osoby z biletami online utknęły w kolejce na około 1h stania, z kolei my podchodząc do kasy gotówkowej w 5 minut byliśmy już w środku. Szok! Koszt biletu dla dorosłego to 5€, dzieci wchodzą za darmo. Do niedawna wejście było darmowe... no cóż :D


NOCLEG:
To kolejna moja bolączka i nie do końca dobre doświadczenie. Przed Sylwestrem z forumowych poleceń zarezerwowałam nocleg u Pani Basi z Polski, która poprosiła o wpłacenie zaliczki po Nowym Roku (jak napisała "bez pośpiechu, na spokojnie"). Zadowolona, z lekkim sercem, że mam już fajny i bezpieczny pokój z wyżywieniem, przestałam szukać innych noclegów. Jakież było moje zdziwienie, gdy po Nowym Roku dostałam informację, że oferta jest już nieaktualna. Ani be, ani me, jaki jest tego powód, ot tak, nagle Pani Barbara stwierdziła, że odwołuje moją rezerwację. Jak to się mówi, zostałam z ręką w nocniku na miesiąc przed planowanym przylotem😬. Z przykrością muszę to napisać (ale żeby była jasność, nie oceniam samego noclegu, tylko podejścia do klienta i brak profesjonalizmu), nie polecam Basia Rome Vatican. 
 
Na szczęście coś nade mną czuwało i udało mi się wyhaczyć bardzo dobrą opcję z wyżywieniem. Mieszkanie znajduje się 15 minut od Fontanny di Trevi, w cenie jest 24h dostęp do lodówki + napoje, owoce, jogurty, ciasteczka, płatki śniadaniowe, świeżutki croissanty, ciasta, a nawet obiad robiony przez właściciela itd...
Za pokój zapłaciłam 939 zł za 3 noce (3 osoby) ze śniadaniem. Plus opłata klimatyczna za 3 osoby: 54€.

Poniżej widok z naszego 6 piętra <3

 

Podsumowując wydatki (wszystko na 3 osoby): płatności w większości robiłam przy pomocy karty REVOLUT

-bilety Wizzair: 420zł

-parking w Pyrzowicach: 20zł

-6 biletów 100minutowych na autobus/metro: 39zł (1.50€ od osoby)

-wejście do Koloseum z podziemiami, areną, Forum Romanum, Wzgórzem Palatyn + atrakcje SUPER: 206zł (dwie osoby za 24euro)

-wejście do Panteonu: 43zł (dziecko za free)

-jedzenie+pamiątki: +/- 325,40zł - w tym karta pamięci do aparatu, ale tego chyba nie chce już nigdy wspominać! (w dużym skrócie jak już pisałam, na lotnisku okazało się, że moja karta pamięci, którą zabrałam z domu NIE DZIAŁA, co zepsuło mi pierwszy dzień w Watykanie :D)

-hotel z wyżywieniem +opłata klimatyczna: 1171zł

-ubezpieczenie: 47zł

czyli w sumie: 2271,4zł, na jedną osobę 757,14zł na 3 dni. Na 1 dzień na osobę +/- 252,38zł.

 

Jeśli ktoś śledzi mnie na YT, to miał już okazję obejrzeć relacje z dwóch pierwszych dni (trzeci się tworzy). Nie będę opisywać każdego dnia osobno, bo fajnie obrazują to filmy na kanale.  Dla zainteresowanych poniżej wrzucam filmy, o których mowa. 

 



W sumie w te 3 dni zrobiliśmy:

85tys. kroków  👍
60km w nogach 👣
 

Rzym zauroczył nas do tego stopnia, że już czekam na kolejną wycieczkę, tym razem nad morze. Co prawda Włosi nie kupili mnie swoją uprzejmością i gościnnością (do tego palą jak smoki), w przeciwieństwie do Londyńczyków, ale i tak chętnie tam wrócę. 
Trzymajcie kciuki! :)

Pozdrawiam,

J.
 

1 komentarz: