Runmageddon za nami, ale my nie zwalniamy tempa. Dzisiaj, mimo niepogody, zdecydowaliśmy się na intensywny trening z oponami. Szczerze się przyznam, że nie bardzo chciało mi się dzisiaj męczyć, ale na szczęście
Runbo zmobilizował mnie do ćwiczeń. Lada chwila przede mną trzy majowe biegi (z czego jeden równie ekstremalny jak Runmageddon), więc nie ma czasu na opieprzanie się. Czas na Runmageddonie pokazał, że kondycja się poprawiła, przy odrobinie chęci i zaangażowania jestem w stanie pokonywać trasy w szybszym tempie.
Jak wyglądał nasz dzisiejszy trening?
Trening składał się z 6 serii, każda wykonywana przez 5 minut. Wyglądało to mniej więcej tak:
rozgrzewka
seria 1: ćwiczenia wykonywane przez 5 minut,
seria 2: ćwiczenia wykonywane przez 5 minut,
2 minuty odpoczynku - rozciąganie,
seria 1: ćwiczenia wykonywane przez 5 minut,
seria 2: ćwiczenia wykonywane przez 5 minut,
2 minuty odpoczynku - rozciąganie,
seria 1: ćwiczenia wykonywane przez 5 minut,
seria 2: ćwiczenia wykonywane przez 5 minut,
W pierwszej serii udawało mi się zrobić 4 powtórzenia (każde ćwiczenie wykonywane po 10 powtórzeń), w drugiej ok. 5-6 powtórzeń.