Jednym z niewielu plusów jesiennych wieczorów jest zwiększone zapotrzebowanie i chęć na zakopanie się pod kocem z kubkiem ciepłego kakao i dobrą książką w ręku. A najlepiej z motywacyjną książką. Na szczęście dobre pozycje mnie lubią.
Ostatnio poranki i wieczory spędzałam z panem z powyższego obrazka. Tak, tak. Z Konradem Gacą. Pewnie większości z Was nie muszę go nawet przedstawiać. Tysiące zmotywowanych, zadowolonych ze swojego wyglądu i zdrowia ludzi mówi sama za siebie.