Ten post musiał się w końcu tutaj pojawić. Na początku myślałam sobie: "Kurczę, wszystko jest na fanpage'u i stronie Lisy, po co mam to powielać?". Jak się jednak okazuje, wciąż dostaję mnóstwo wiadomości z pytaniami, czy można trenować z Lisą, jeśli nie mam żadnego sprzętu? Czym zastąpić konkretne przyrządy?
Odpowiedź jest prosta - pewnie, że TAK. To nie prawda, że nie macie żadnego sprzętu, wystarczy się tylko rozejrzeć dookoła - przyrządy są wszędzie, w zasięgu Waszej ręki i ja, przy pomocy zdjęć z fanpage'u Lisy, pragnę Wam pokazać, czym możecie zastąpić konkretne sprzęty. Z czasem można dokupywać kolejne przyrządy {moje w większości zrobił Tata w pracy :)}, do czego namawiam, bo ten koszt na 100% się zwróci. Osobiście nie wyobrażam sobie na dłuższą metę ćwiczyć z zamiennikami, chyba jestem za wygodna :P
Odpowiedź jest prosta - pewnie, że TAK. To nie prawda, że nie macie żadnego sprzętu, wystarczy się tylko rozejrzeć dookoła - przyrządy są wszędzie, w zasięgu Waszej ręki i ja, przy pomocy zdjęć z fanpage'u Lisy, pragnę Wam pokazać, czym możecie zastąpić konkretne sprzęty. Z czasem można dokupywać kolejne przyrządy {moje w większości zrobił Tata w pracy :)}, do czego namawiam, bo ten koszt na 100% się zwróci. Osobiście nie wyobrażam sobie na dłuższą metę ćwiczyć z zamiennikami, chyba jestem za wygodna :P
Na początek szybki rzut oka na sprzęt, którego ja używam. Nie są to jednak wszystkie przyrządy używane przez Lisę. Brakuje tutaj stabilizatorów {equalizers}, piłki ugi i mniejszych talerzy. Jak widać i bez tego można sobie poradzić, wystarczy troszkę wyobraźni ;)
A co jeśli w ogóle nie mamy specjalistycznego sprzętu w domu? Oto kilka propozycji zamienników:
SANDBAG
-najprostszym zastępnikiem jest zwykła torba, do której można włożyć praktycznie wszystko - książki, torebki z cukrem, konserwy, butelki z wodą, olej, itp. Może to być także namiot lub skrzynka z narzędziami,