Chorwacja, Chorwacja. Powiadają, że to mekka Polaków. Zapewne każdy z nas ma znajomego, który był w Chorwacji i opowiada jaki to raj na ziemi. No właśnie. Czy warto?
Bilety na lot do Splitu wyhaczyłam o wiele wcześniej, niż te do Rzymu, bo już w grudniu. I to jeszcze udało mi się wynaleźć termin na moje URODZINY!
Pech jednak chciał, że Wizzair uziemił mnóstwo swoich lotów, w tym również nasz do Chorwacji. Na przełomie stycznia/lutego otrzymałam taką piękną wiadomość:
Kilka dni wcześniej mogłam zobaczyć podobną wiadomość w aplikacji (warto sprawdzać aplikację, bo często info o zmianach ukazuje się tam z większym wyprzedzeniem).
Moja pierwsza reakcja? No wiadomo. Wkurzenie, ale i głupia nadzieja, że może jednak ktoś szybciej sprawdzi silniki i nasz samolot magicznie wyleci... Ale jednak nic takiego się nie stało.
Do wyboru miałam trzy opcje: zwrot pieniędzy na konto Wizzair (do wykorzystania na zabookowanie innego lotu), zwrot pieniędzy na konto Wizzair, a następnie na konto bankowe lub przebookowanie lotu na podobnej trasie (możesz zmienić rezerwację na lot na tej samej lub — w razie konieczności — podobnej trasie na inny dzień przypadający maksymalnie na 14 dni przed pierwotnie zaplanowanym wylotem lub maksymalnie na 30 dni po nim, w zależności od dostępności wolnych miejsc).
Pierwsza myśl - niech zwracają pieniądze, nigdzie już z nimi nie polecę (tak, tak, wciąż miałam jeszcze drugą rezerwację na Rzym - codziennie sprawdzałam aplikację, czy nie ma większych zmian).
Na szczęście, życie nauczyło mnie, by nie podejmować pochopnych decyzji, dlatego dałam sobie chwilę na zastanowienie. W sumie to nie wiem, ile razy próbowałam porozmawiać z botem na ich czacie, na pewno dwa razy dzwoniłam na infolinię, by się doradzić, raz nawet po ang. Finalnie zadecydowałam, że przebookuje bilety i nie odpuszczę tej Chorwacji. Pech chciał jednak, że wszystkie loty z okolicznych lotnisk były zawieszone do lipca. Tym samym nie łapałam się w ich 30 dniowym terminie. Jedyny najbliższy lot był z lotniska w Warszawie, czyli ponad 300km ode mnie!
Ryzyk fizyk! Jak to mówią: żyje się raz! Z poziomu aplikacji i strony internetowej nie mogłam zmienić mojej rezerwacji, dlatego kolejny raz pokusiłam się najpierw o bota, a następnie o rozmowę na infolinii. Na szczęście telefonicznie załatwiłam sprawę w około 5minut :) Miałam nowe bilety, z Warszawy i to na Dzień Mamy! :) Czyż mogło być lepiej? Szybka zmiana terminu urlopu w pracy i mogłam na nowo marzyć o naszej wycieczce do nowego kraju (razem z Synkiem odhaczamy sobie miejsca, które udało nam się odwiedzić).
Po tym jakże dramatycznym wstępie, mogę przejść do standardowych punktów ;)
BILETY LOTNICZE:
PLANOWANIE PODRÓŻY - KOMUNIKACJA&BILETY:
- APLIKACJA "Promet Split" - MUST HAVE! Naprawdę. Jeśli planujecie podróżować po Splicie/Trogirze/Ciovo komunikacją miejską, ściągnijcie sobie tą aplikację ze sklepu Play. Dlaczego? Przykładowo, za bilety z lotniska do Trogiru u kierowcy autobusu zapłacicie 3.5EUR, w aplikacji 1.25EUR (Lotnisko znajduję się w 2 strefie - Kastel, dlatego bilet jest o 0.25EUR droższy). Chyba nie muszę nic więcej dodawać? Spotkaliśmy Polaków, którzy już na wstępie wydali 7EUR za dwie osoby, gdzie my za 3 bilety zapłaciliśmy tylko 3.75EUR... Chyba nie muszę mówić, jak wściekli byli już na początku swojej podróży ;) Samo poruszanie się po aplikacji jest naprawdę łatwe. W prosty sposób można sobie sprawdzić przystanek, trasę, numer autobusu, zakupić bilet i go zeskanować. Zasada jest prosta: ściągasz aplikację, doładowujesz e-wallet przy pomocy karty kredytowej (ja używałam Revolut, gdyż doładowujemy EUR) -> wciskasz "Buy ticket" i gotowe! Możesz to nawet zrobić w Polsce, przed wylotem, ale WAŻNE, zeskanuj bilet w autobusie w takim czytniku z odległości ok. 10 cm. W momencie aktywacji dostaniesz wiadomość na komórce, że bilet jest aktywny i pokazuje się czas, przez który możesz jechać autobusem. Naprawdę jestem pod wrażeniem tej opcji! Jeśli kupicie bilet na złą strefę to nie uda Wam się go od razu zeskanować. Dopiero złapie Wam na przystanku z danej strefy, dlatego uważajcie na to. Podczas naszego powrotu ze Splitu na lotnisko mieliśmy kontrolę biletów i przebiegła bardzo sprawnie. Zwyczajnie pokazujesz swój bilet w komórce (kod QR) i kontroler skanuje go swoim czytnikiem. My kupowaliśmy bilety normalne, gdyż ulgowy obowiązuje tylko do 10 r.ż. Widziałam, że niektórzy płacili kartą kredytową, nie testowałam tej opcji, więc niestety nie wiem, jaki jest koszt biletu.
- z lotniska do Trogiru oraz z lotniska do Splitu dojedziecie autobusem nr 37. W zależności, w którym kierunku chcecie jechać, wybierzcie odpowiedni przystanek (na vlogu więcej szczegółów). Do Trogiru musicie wsiąść na przystanku bliżej lotniska "Zacna Luka 1", do Splitu po drugiej stronie ulicy :) Przystanek znajduje się tuż przy wyjściu z lotniska, nie sposób go nie znaleźć, na słupie znajduje się znak 37.
- Jeśli wolicie Taxi, to też non stop jakaś podjeżdża, więc myślę, że i z tym nie będzie problemów. Warto dodać, że autobusy są bardzo punktualne. Naprawdę. Jeśli wybieracie się z Trogiru na wyspę Čiovo, a dokładniej w okolicę Okrugu Gornij, to szukajcie autobusu nr 44. Wszystkie połączenia fajnie widać w aplikacji. Jedyne moje zaskoczenie to fakt, że na wyspie Ciovo, nie ma zaznaczonych przystanków! Tak naprawdę staliśmy w miejscu, które w ogóle nie było oznaczone jako przystanek i dzięki uprzejmości jakiegoś turysty dowiedzieliśmy się, że dobrze trafiliśmy :) Wynalazłam to miejsce, patrząc na mapkę w aplikacji. Kolejny powód, żeby taką aplikację mieć zainstalowaną ;)
- z Trogiru oraz ze Splitu możecie się udać Taksówką wodną za 8EUR z jednego miejsca do drugiego (lub zatrzymać się po drodze w Slatine). My skorzystaliśmy z tej opcji w ostatni dzień. Wyruszyliśmy z Trogiru o godzinie 11:15 i po godzinnej wodnej przygodzie byliśmy już w Splicie. W Trogirze musicie wypatrywać statków BuraLine, które wypływają po lewej stronie mostu (patrząc od strony Trogiru).
NOCLEGI:
- Z racji tego, że w Chorwacji wylądowaliśmy po godzinie 20, stwierdziłam, że najrozsądniej będzie poszukać noclegu blisko lotniska, a dokładniej w Trogirze na historycznej części miasta (wysepka widoczna u góry na mapce). Chciałam połączyć wygodne z pożytecznym. Ostatni przystanek autobusu nr 37 znajdował się w niewielkiej odległości od naszego noclegu, więc nie musieliśmy się w ogóle martwić, czy w nocy odnajdziemy swój apartament. Muszę przyznać, że był to strzał w 10! Nasz pokój znajdował się dosłownie 2 minuty od słynnej promenady z palmami.
- po dwóch nocach zmieniliśmy miejscówkę, już na typowo wypoczynkową, na wyspie Čiovo. Udało mi się wyhaczyć super miejsce, z podgrzewanym basenem, w razie gdyby pogoda nie pozwoliła na zażywanie kąpieli morskich :D Znam mojego Syna i wiem, że woda to dla niego drugi dom ;) Ten wybór okazał się idealny. Widzicie te mokre ślady wokół basenu? To sprawka mojego Bartulka :D
- Na pozostałe 3 noce zatrzymaliśmy się w Villi OLMA. Przepiękne miejsce prowadzone przez Czechów - można dogadać się w czesko-polskim hehe. Do dyspozycji mieliśmy pokój z balkonem z widokiem na morze i basen (coś pięknego), łazienkę, jadalnię i w pełni wyposażoną kuchnię + KLIMA.
- Los mi sprzyjał bo zamawiałam mniej wypasiony pokój, a z racji, że byliśmy jedynymi lokatorami, to dostaliśmy bonusik w postaci widoku na morze :) Za pokój zapłaciłam w gotówce 202.50 EUR za 3 noce (3 osoby). W sezonie jak patrzyłam, tylko za dwie noce cena wynosi 460EUR!
Podsumowując wydatki (wszystko na 3 osoby): płatności w większości robiłam przy pomocy karty REVOLUT
-bilety Wizzair: 450zł
-pociągi: 73zł + 24zł + 24zł
-Flixbus z Wawy do Krk: 213zł
-jedzenie+pamiątki+bilety na transport po Chorwacji: +/- 900zł
-statek z Trogiru do Splitu: 102zł
-apartamenty na 5 nocy (6dni): +/-1300zł
-ubezpieczenie: 70zł
czyli w sumie: 3156zł, na jedną osobę 1052zł na 6 dni. Na 1 dzień na osobę +/- 175zł.
Dużo czy mało? Jak myślicie?
Na dniach zapraszam na nasz kanał na YT, gdzie będzie video-relacja z pobytu w Chorwacji :)
PS. Jeśli wydaje Wam się, że życie tylko rzuca Wam kłody pod nogi, pomyślcie sobie, że jest w tym jakiś ukryty cel. Ja np. po czasie doceniam, że polecieliśmy miesiąc później. Pogoda była piękna, morze stosunkowo ciepłe, co pewnie nie udałoby się w kwietniu. Także głowa do góry i do przodu! Ahoj przygodo!
Pozdrawiam,
J.
Super się czyta :) plan podróży gotowy :)
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość 🫣💜
Usuń