kk

poniedziałek, 2 września 2013

{Nie} biegam samotnie - kilka rad, które mogą uratować Ci życie.

Wczoraj wstrząsnęła mną wiadomość o biegaczce, która została napadnięta i zgwałcona podczas joggingu w Lesie Kabackim w Warszawie. To niewyobrażalna tragedia, która zapewne zaważy na całym życiu tej młodej kobiety. Nie będę tutaj pisać, jakie emocje wzbudzają we mnie takie przypadki, bo jestem pewna, że w każdym normalnym człowieku, w takiej chwili kotłuje się złość i nienawiść do napastnika. Jeśli tylko ktoś widział tego bydlaka lub go rozpoznaje, niech szybko zgłasza informację na policję {więcej TUTAJ}.




Zamiast złorzeczyć na gwałciciela, chciałam tutaj zawrzeć kilka rad, które być może pomogą nam - kobietom, uniknąć konfrontacji z napastnikiem lub pomogą nam w jakiś sposób sobie z nim poradzić. 

 Fajnie sformułował je Arvind na swoim fanpage.

# Biegamy po drogach oznaczonych!
# Biegamy po drogach oświetlonych!
# W miarę możliwości, NIE BIEGAMY samotnie!
# Informujemy znajomych/bliskich, kogokolwiek, że idziemy biegać i mówimy na jak długo mniej więcej oraz jaką wybieramy trasę,
# Mamy ze sobą telefon.
# Jeśli zamierzamy się udać w rejon typu las, mamy ze sobą np. gwizdek.
# Gaz to upierdliwa sprawa ale warto się zastanowić jak bardzo niebezpieczny teren przed nami... zwłaszcza nocą...
# Może pies sąsiadów potrzebuje wyjść?

Ze swojej strony dodam:
# Być może brat/chłopak/siostra/koleżanka nie lubi biegać, ale może jechać obok nas na rowerze? Jeśli tylko mamy możliwość, zaproponujmy znajomym wspólną aktywność fizyczną,
# W miarę możliwości wybierajmy wcześniejszą porę, gdy jeszcze jest widno, a ludzie chodzą dookoła,
# Nie zbaczajmy ze ścieżek, nie wchodźmy do lasu, parku, gdy nie ma tam nikogo innego,
# A może wspólne bieganie z osobami z https://my.dropsport.com/ ? Wystarczy wpisać swoją miejscowość i poszukać osób, które uprawiają podobną aktywność fizyczną.

Szczerze Wam powiem, że informacja ta, bardzo mną poruszyła. Sama biegam po osiedlu w godzinach wieczornych, ale zawsze staram się wybierać miejsca uczęszczane przez wiele osób. Jest jednak jeden taki moment, podczas którego biegną tuż koło lasku. Teraz postaram się zmienić trasę, wolę nie kusić licha. Po tej wiadomości o gwałcicielu z Warszawy, aż odechciało mi się testowania aplikacji Zombies, run. Jak widać, życie okazuje się jeszcze bardziej groźne i niebezpieczne niż gra. 


Apeluję nie tylko do kobiet, bo "różne świry chodzą po świecie". Nie ważne czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, zawsze biegaj z głową!

J.

19 komentarzy:

  1. Straszne. Nie biegam sama i nie raz o tym wlasnie myslalam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Biegać nie można, krótkich spódniczek zakładać nie można...co za wypaczeńcy i zwyrodnialcy chodzą po tym świecie! Oni niby reprezentują ten sam gatunek???!?!!?!? Współczuję tej kobiecie...Trzymaj się, wszyscy jesteśmy z Tobą! Dorwią go i zapłaci za wszystko w więzieniu!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Biegać nie można, krótkich spódniczek zakładać nie można...co za wypaczeńcy i zwyrodnialcy chodzą po tym świecie! Oni niby reprezentują ten sam gatunek???!?!!?!? Współczuję tej kobiecie...Trzymaj się, wszyscy jesteśmy z Tobą! Dorwią go i zapłaci za wszystko w więzieniu!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio miałam taką sytuację, że biegłam sama, co prawda w ciągu dnia ale taką polną drogą, niezbyt uczęszczaną przez kogokolwiek. W pewnej chwili, jakieś 50 metrów przedemną zatrzymała się ciężarówka, w której siedziało 3 młodych facetów. Stali tak i ewidentnie na mnie patrzyli. Dookoła oczywiście nikogo. Postanowiłam nie panikować i normalnie przebiegłam obok nich (gdybym zawróciła to byłabym tylko dalej od domu i wszelkiej cywilizacji) i na szczęście nic się nie stało. Ale serce miałam w gardle. Nigdy więcej nie biegam poza miastem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydatny post, ja zawsze biegam za dnia i to po ulicach, na których zawsze są ludzie.
    btw. uwielbiam Twojego bloga!

    http://rozowyhantelek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę w to uwierzyć! Co ja bym teraz temu gościowi zrobiła, ohhhh...

    OdpowiedzUsuń
  7. Straszne. Aż mnie zmroziło. Sama zaczęłam niedawno swoją przygodę z bieganiem i aż wierzyć się nie chce, że takie rzeczy się dzieją, smutne :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Masakra....kiedyś też byłam goniona przez napastnika... dlatego nigdy nie biegam w lesie....

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś okropnego. Szkoda dziewczyny...Mam nadzieję, że ten facet spotka się z odpowiednimi konsekwencjami. Osobiście proponowałabym kastrację, ale polskie prawo na to raczej nie pozwoli. A szkoda, bo może by to coś nauczyło jego i takich jak on.

    OdpowiedzUsuń
  10. okropne:( już nigdzie nie jest się bezpiecznym...:( nigdy nie biegam po lesie sama i po przeczytaniu tego na pewno nie będę

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno zaczęłam biegać i ta historia mnie zamroziła,trzeba rozsądniej wybierać trasę. Kilka dni temu zaatakował mnie pies,więc między domami też się trochę boję. Jestem w szoku :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście nie cierpię biegać, ale rady są przydatne nawet gdy wieczorem się gdzieś samotnie, z konieczności bądź nie, wybierasz.

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie ta wiadomość przeraziła, biegałam tam parę razy sama, często jeździłam na rowerze, ogólnie po Kabackim w weekendy śmigają tłumy...jednak mało bezpiecznie jest wszędzie

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też czytałam o tym na jakimś blogu i byłam zszokowana... człowiek nie zapuszcza się w niebezpieczne miejsca, myśli że jest bezpieczny, a wystarczy jeden zwyrodnialec...

    OdpowiedzUsuń
  15. To przykre, że kobiety nie mogą sobie pozwolić na to by biegać sobie kiedy chcą, bo stoi nad nimi widmo gwałcicieli, którzy mogą w każdej chwili je zaatakować, a przecież takich świrów jest cała masa... Cóż, rady dobre, ale to nie zmienia faktu, że powinno się w końcu coś z tymi gwałcicielami zacząć robić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Biegaj w domu w jednym miejscu i będzie też dobrze. Ale fakt temat nie jest przyjemny dla samotnych kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  17. http://cekin.pl/zdrowie/chudosc-jest-niemodna-jak-wycwiczyc-sylwetke-w-sty-4700?zdjecie=0#article-page faktycznie fit...

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój sprawdzony przepis na bieganie: ja biegnę - mój chłopak jedzie obok rowerem. Dzięki temu skończyło się trąbienie, gwizdanie czy ogólne zaczepianie gdy biegłam sama. A ja dzięki temu czuje się pewniej że nic złego mnie nie spotka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. http://www.kiep.pl/28823/oczami-gwalciciela
    Warto przeczytać.

    OdpowiedzUsuń