kk

piątek, 14 lutego 2014

Moja walka ze słodyczami.

Dzień Babci, Dzień Dziadka, Walentynki, Dzień Kobiet, Tłusty Czwartek - każda okazja jest dobra do zjedzenia słodkiego ciacha. W końcu jeszcze nikt nie przytył od jednej bezy, czy delicji. Oczywiście. O ile potrafimy poprzestać na tej jednaj bezie, czy ciasteczku. Sama znam siebie i wiem, że jeśli zgrzeszyłabym raz, to potem nie miałabym oporów zgrzeszyć kolejny i kolejny, i kolejny raz. Dlatego 23.01.2014r. powiedziałam sobie, że kończę z bezsensownym wpakowywaniem w siebie słodkich przekąsek. Po drodze były wizyty u babci, milion okazji w zwyczajne dni {mój Mąż jest słodyczoholikiem}, no i dzisiejsze Walentynki. Na szczęście moja asertywność każdego dnia jest coraz lepsza i naprawdę ciężko skusić mnie na coś słodkiego. Próbował tego mój Mąż, Mama, a nawet Synek.


Dzisiaj np. kuszono mnie powyższym ciastkiem. Nie powiem, wygląda cudownie, zapewne też tak smakuje, jednak moje wyrzuty sumienia po zjedzeniu takiej bomby kalorycznej byłyby o wiele większe niż chwilowa przyjemność z jego zjedzenia. Dlatego twardo się trzymam, baaa... Nawet patrzę i wącham do bezowe ciastko, żeby mieć pewność, że kontroluję swoje chcice :P

I wiecie co? Jestem z siebie dumna. Jestem teraz i będę jutro, bo powoli rozprawiam się ze swoim uzależnieniem. 

Bo prawda jest taka, że z uzależnieniem, jakie by nie było, trzeba po prostu zerwać. Ot tak, po prostu. Tutaj liczy się silna wola i chęć wygranej :) A ja wierzę, że wygram. A później pokombinuję ze zdrowymi zamiennikami słodyczy, jest ich od groma :)

Na koniec życzenia - niech miłość będzie obecna w Waszych sercach nie tylko dzisiaj, ale każdego dnia, do każdego napotkanego człowieka :)


J.

12 komentarzy:

  1. Trzymam za Ciebie kciuki, że dasz radę wytrzymać w tym postanowieniu i wygrasz, na pewno wygrasz!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sobie pozwalam od czasu do czasu na coś słodkiego, ale jest to głównie gorzka czekolada albo ciasto na bazie gorzkiej czekolady typu brownie, sernik z brownie itp. Tyle, że jest to dosłownie 2-3 razy w roku. Standardowo dla siebie piekę ciasto z cukinii, marchewki czy z bakaliami, ale nie daję do tego cukru bo mi nie smakuje słodkie, to jest dla mnie taki zamiennik słodkiego. Rodzina się już przyzwyczaiła, że nie jem u nich żadnych ciast - po prawdzie nie ciągnie mnie kompletnie do tego co oni pieką - a święta nie są dla mnie żadną okazją.

    No, ale żeby nie było tak słodko to ja jestem uzależniona od korniszonów, ketchupu czy śledzi :P Każdy ma jakies grzeszki. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wytrzymasz w postanowieniu, a ciasto u góry wygląda obłędnie, więc jeśli nie tkniesz go, to będzie wielki krok do sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wytrzymasz,wierzę w Ciebie:) Sama walczę z tym więc wiem jak to jest,ale wiem też że są lepsze zamienniki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. i ja też od 23 stycznia tego roku postanowiłam skończyć ze słodyczami i nie opychać się bezsensownie jedzeniem:) narazie mi wychodzi:) tobie również życze wytrwałości w postanowieniu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. podziwiam wytrwałość! słodycze to także i mój problem

    OdpowiedzUsuń
  7. trzymam za Ciebie kciuki! mimo, że na początku wydaje się niemożliwe żyć bez słodyczy, z czasem staje się normalne ;) mnie już nawet do nich nie ciągnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo słusznie, że jesteś z siebie dumna - bo jest z czego!!! :) Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mojego męża nazywam Ciasteczkowy Potwór, z takim nie ma lekko. Codziennie ma być coś słodkiego, dlatego każda moja odmowa to mój duży sukces.
    Ps. Zaczęłam kupować mu słodycze których ja nie lubię, świetny sposób- działa.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja również jak Twój mąż - kocham słodycze i po prostu chcę je jeść. Ale do tego uwielbiam treningi siłowe + cardio, więc nie jest źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w domu łasucha na diecie i wiem co to znaczy z jednej strony liczenie kalorii a z drugiej szukanie czegoś słodkiego. Na szczęście kupiłam ostatnio więcej batonów Allevo i jak łąsuch zaczyna myszkować po domu w poszukiwaniu słodkiego, dostaje zamiast pełnego posiłku baton. Batoniki występują w wielu smakach, są również dla cukrzyków. Taki baton ma ok 210 kalorii i dostarcza do organizmu tyle minerałów ile kompletny posiłek. To idealny wynalazek, bo łasuch zaspokojony a dieta zachowana.

    OdpowiedzUsuń