kk

wtorek, 6 listopada 2012

Widział ktoś moją wagę?

Nie? To dobrze :) Nie od dziś wiadomo, że waga nie zawsze jest wyznacznikiem tego, jak człowiek wygląda. Można ważyć 60 kilo, a mieć super wysportowane i zgrabne ciało, a można ważyć 50 kg i mieć galaretowaty brzuch i nogi.


Do niedawna przywiązywałam dużą uwagę wcześniej wspomnianej wadze. Lubiłam na nią wchodzić, szczególnie w okresie poporodowym. Codziennie pokazywała mniej i mniej, a ja z radością obserwowałam 4 z przodu. Do czasu... Dostałam okres i wszystko się pozmieniało. Waga podskoczyła, może nie jakoś radykalnie, ale faktem jest, że 4 zamieniła się w 5. Obecnie moja waga waha się między 52 - 53 kilogramy, ale ja wcale nad tym nie ubolewam. Ćwiczę codziennie, moje ciało się zmieniło, mam zarys mięśni, boczki się zmniejszyły, a i cm spadają. Wiadomo, że każdy z nas ma jakąś wymarzoną, idealną wagę (dla mnie np. jest to 48 kg), ale grunt to pozytywnie patrzeć na swoje ciało. Jeśli już mamy patrzeć na cyfry to nie te na wadze, ale te na centymetrze. Centymetr zwraca uwagę na mięśnie, tłuszcz, wodę, waga nie. By to zobrazować pokażę Wam ciekawe porównanie tej samej ilości tłuszczu i mięśni.

http://www.buzzhunt.co.uk/wp-content/2011/12/muscle-v-fat.jpg

Ciekawe, prawda? Popatrzcie na różnicę w objętości. I to właśnie tłumaczy nam fakt, że dwie różne osoby, o tej samej wadze, mogą mieć zupełnie inne wymiary i zawartość tłuszczu w organizmie. Niby ta sama waga, a inna budowa ciała, no i jego estetyka i wygląd.

Ja przy okazji tego wpisu, postanowiłam sama porobić sobie pomiary różnych części ciała i porównać je z tymi, które wykonywałam w 2009 roku. Oto jak się prezentują wyniki:


Jak widać, gdzieniegdzie pospadało, a w innych miejscach urosło. Przede wszystkim zwiększyła się waga ciała (proszę zwrócić uwagę na to, że wciąż karmię piersią, więc piersi też swoje ważą ;)), no i biodra się rozszerzyły. Ciekawa jestem, czy jest to "zasługa" porodu, czy nie, ale akurat to mi odpowiada. W końcu mam fajne biodra, a moja sylwetka zaczyna przypominać ukochaną "ósemkę (8)" mojego Męża :))))

Kalkulator sam podliczył mi zawartość tłuszczu, co jest czysto teoretycznym pomiarem, gdyż prawdziwy pomiar tłuszczu to dużo bardziej zaawansowany proces (miałam okazję obliczać % zawartość tłuszczu na 1 roku studiów na AWF). No, ale... Według tego pomiaru mam 23% tłuszczu w ciele. Porównując to z poniższą tabelą wychodzi, że jest on w normie.

http://www.strefa-kobiet.com/pl/Artykuly/Wlasciwy-poziom-tkanki-tluszczowej-u-kobiet

Jak na kobietę po porodzie chyba nie jest źle. Za jakiś czas, po dalszych ćwiczeniach porównam sobie wymiary i wtedy zobaczę, czy jest jakiś progres. :))))


A Wy czym się bardziej sugerujecie? BMI, cm czy kg? 

Aktywność fizyczna:
rowerek stacjo - 1h v
hh - 30 min v
abs z Mel v
J.

20 komentarzy:

  1. Prawda jest taka, że należy wziąć też pod uwagę wzrost. Co z tego,że ważę 48 kg (mam 7 miesięcznego synka) skoro mam tylko 160 cm wzrostu :( i moim zdaniem dobrze nie wyglądam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz 100% rację, sama jestem niewysoka, ale przy wadze 48 kg wyglądam ok. myślę, że to kwestia ćwiczeń i ujędrniania ciała. czasami osoba, która waży 45 kilo ma mniej korzystne ciało od tej, która przy tym samym wzroście waży 50 kilo.

      Usuń
  2. Ciekawy post. Możesz podać link z którego korzystałaś podczas obliczania zawartości tłuszczu w organizmie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. korzystałam z kalkulatora do pomiarów na http://vitalia.pl/ :)

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie nie ma co się kierować kg, jeśli już to cm takie jest moje zdanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram :) chociaż mniejsza waga, potrafi czasami nieźle zmotywować.

      Usuń
  4. Nie jest źle?
    Moim zdaniem jest super.
    Nie wiem ile masz wzrostu ale u mnie i przed ciążą pojawiło gdzie niegdzie za dużo galaretki:( Szczególnie na udach - to moje nefralgiczne miejsce:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie problem jest z brzuchem, ale wypowiedziałam wojnę tłuszczykowi i boczkom, więc Tobie proponuję to samo z udami (o ile faktycznie tego wymagają, bo często mamy błędne wyobrażenie o swoim ciele ;))

      Usuń
  5. Ja na wagę w ogóle nie staję. Moim wyznacznikiem są ubrania i komplementy od znajomych i rodziny :) no i widok w lustrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak ubrania... ja mam jedne spodnie, które były wyznacznikiem dobrej wagi, jaka była radość, gdy wisiały na mnie 3mc po porodzie :D

      Usuń
  6. ja tez juz dawno nie używam wagi, nawet nie wiem ile aktualnie ważę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i bdb. sama muszę ograniczyć stawanie na wadze, bo wcale mnie ona nie motywuje do dalszej walki. dobrze, że mam jeszcze lustra :D

      Usuń
  7. Ja centymetrem i ciuchami ;) Ostatnio uprałam sobie stare spodnie 38, w których zawsze po praniu przed urodzeniem ady musiałam poskakać, żeby się w nie wbić dobrze a one co...spadły :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to teraz czas na 36 :D pewnie też są za luźne :D

      Usuń
  8. Ja sugeruje sie spodniami, dlugo w nie nie wchodzilam a teraz sa duzo za duze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobnie jak ja... :) mam jedne miętowe, które jak będą ze mnie spadać, tzn. że koniec z odchudzaniem ;)

      Usuń
  9. Dla mnie też 48 to wymarzona waga :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zgadzam się, że waga to nie wszystko.
    ja waże 48 kg i mam 158 cm wzrostu. Jak to przeczytałas to myslisz pewnie oo musi byc drobna.
    A guzik prawda. fakt mam szczupłe nogi (a dokładniej łydki) ale biodra już szersze. Brzuch.. no żeber mi nie widać za to skóra się odkłada..
    I największy kompleks - piersi. Są ogromne i nieproporcjonalne.
    oO.
    Podziwiam Cię że walczysz o fajną sylwetkę, mając dziecko - ja nie mam a i tak mi się nie chce. Wymiary masz super.
    Widziałam tu Twoje zdjęcia w takiej spódniczce i z takim wisiorkiem, nigdy bym nie powiedziała że masz jakiś problem z brzuchem :)
    pozdrawiam, klara
    ps. Moim zdaniem ładna sylwetka to proporcjonalna sylwetka; )

    OdpowiedzUsuń