kk

niedziela, 25 marca 2012

Malinowy surprise.

Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować kolejny z moich nowych lakierów do paznokci. Kupując go byłam przekonana, że będzie to mój ulubiony elektryczny róż, w końcu w buteleczce na taki wyglądał. Jakież było moje zdziwienie, gdy po pomalowaniu pierwszego paznokcia ujrzałam malinowy odcień różowego oO. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy, tym bardziej, że pięknie wygląda on na tle tulipanków z mojego wazonika (czy ja już wspominałam, że kocham mieć świeże kwiaty w wazonie? :)). W rzeczywistości kolor jest ciemniejszy.


J.

czwartek, 22 marca 2012

Złoty zegarek.

Złoty zegarek - krzyk mody, który na dobre wpisał się w outfity większości blogerek i celebrytek. W życiu nie spodziewałam się, że kiedyś i ja zapragnę, by takie cacuszko zagościło na mojej ręce. Swój gold watch wypatrzyłam zupełnie przypadkowo w małym sklepiku jubilerskim w okresie przedświątecznym.  Z drżeniem serca, swój wzrok skierowałam na metkę z ceną. Chyba nie muszę pisać, jakie było moje zdziwienie i jednocześnie radość, gdy ujrzałam na niej magiczną liczbę 40 zł :) Z radością pobiegłam do Męża i do Mamy pochwalić się im informacją o moim znalezisku. Z trudem uwierzyłam, że za taką sumę mogę cieszyć się złotą ozdobą, tym bardziej, że ceny większości zegarków wahają się od 100 zł wzwyż. Tym bardziej chcę się Wam pochwalić moim złotym zegarkiem, który był moim prezentem mikołajkowym :-) W połączeniu z jeansową koszulą wygląda bajecznie


J.

środa, 21 marca 2012

Orange nails.

Pamiętacie moją euforię po zakupie neonowych lakierów? Szczerze pisząc, troszkę opadła. Nie całkowicie, bo pomarańcz, róż i czerwień poleciłabym każdemu z czystym sumieniem, ale żółć. No way... Niestety lakier o wiele lepiej prezentuje się w buteleczce niż na paznokciach, a szkoda, bo zapowiadał się ciekawie. Nie udało mi się zrobić dostatecznie dobrej fotki, która obrazowałaby ten kolor, ale nic straconego. Z kolei udało mi się cyknąć fotkę przepięknego pomarańczu, który na 100% jeszcze nie raz zagości na moich paznokciach. Kolor w rzeczywistości jest bardziej jaskrawy.


Szczerze Wam powiem, że tęskni mi się za moimi dawnymi długimi naturalnymi (nigdy nie miałam tipsów!) paznokciami, ale niestety przy Małym Człowieku na razie pozostają one tylko w strefie marzeń. Pocieszam się tym, że teraz mogę malować je na przeróżne kolory, bo długie preferuję tylko w formie french lub mleczno-kremowej


Wkrótce postaram się zrobić zestawienie moich top kolorów lakierów do paznokci :) A także podzielę się z Wami moimi sweterkowymi łupami :)))))

J.

wtorek, 20 marca 2012

Jeansowa koszula.

Ajć. Chciałoby się napisać mówię i mam! Normalnie nie wierzę w swoje szczęście. W życiu nie spodziewałam się, że po publikacji postu, za kilkanaście godzin będę cieszyć się obecnością mojej wymarzonej koszuli jeansowej. Co prawda, nie jest to dokładnie ten kolor, który szukałam, ale za to ten idealnie komponuje się z czarnymi rurkami :))) I pomyśleć, że to moja ukochana Mama wypatrzyła ją i to w dodatku za 35 zł :))))) Oczywiście nie pogardzę jaśniejszą wersją, ale na razie cieszę się z tej, którą mam <3 Nie mogę uwierzyć, że rozmiar 36 czekał akurat na mnie :}


Miłego wieczorku :*

J.

niedziela, 18 marca 2012

Lady in red.

Dzisiejszy dzień dedykuję mojemu Ukochanemu Mężowi, z którym rozwodzę się średnio 4 razy w tygodniu :* 
Na głowie zagościł artystyczny kok oraz ulubiona czerwień na paznokciach - niespodzianka dla Dużej Czekoladki :) 


Paznokcie malowane na szybko - nigdy nie wiadomo, o której wstanie Synek z popołudniowej drzemki :) 


Cieplutkiego dnia :*

J.

piątek, 16 marca 2012

Neonowe lakiery.

Kolejny punkt z mojego must have mogę uznać za zrealizowany. Przypadkowo, podczas cudownego słonecznego spacerku z moim Synkiem, udało mi się zahaczyć o drogerię, która wywołała uśmiech na mej twarzy. Nawet nie tyle ona sama spowodowała tą radość, co jej asortyment, a dokładniej cztery cudne lakiery do paznokci:


Neonowy pomarańcz i żarówiasta żółć to były moje must have'owe kolory na paznokciach. Natomiast elektryczny róż to moja nieustająca miłość (w domu mam już chyba niezły zapas wysuszonych różowych lakierów oO), na zmianę z niebieskim. Z kolei czerwień kupiona specjalnie dla mojego Męża, który wprost uwielbia czerwone paznokcie u kobiet (ekhm... u żony! ;)). Co prawda, w pierwszej kolejności wypróbowałam neonową żółć, ale wkrótce zrobię niespodziankę Mężowi i pomaluję pazurki na jego ukochany reeed :)

Na koniec zdjęcie ilustrujące mój początek walki o piękne brwi. Jak widać, jest z czym walczyć, ale już moja (i ukochanej kosmetyczki Alicji :*) w tym głowa, żeby doprowadzić je do ładnego kształtu. Co jakiś czas będę relacjonować moje postępy z brwiowego pola bitwy ;))) Tymczasem rycyna w dłoń i do boju!


Buziaki, słonecznego dnia :*
J.

środa, 14 marca 2012

Mint is in the air.

Mięta króluje wszędzie - na ubraniach, na paznokciach, na dodatkach. Swój lakier kupiłam prawie dwa lata temu, jak miło dowiedzieć się, że wpisuje się w obecne trendy. I pomyśleć, że kiedyś chciałam go wyrzucić... ;))) Dzisiaj paznokcie na miętowo, ku niezadowoleniu mojego Męża (obiecałam mu, że jutro specjalnie dla niego kupić nowiuteńki czerwony lakier do paznokci i pomaluję nim paznokcie) :*


Aj^^ Oszalałam na punkcie tej marynarki!

http://www.hm.com/de/product/98631?article=98631-A

J.

New in.

Ufff. W końcu udało mi się wyrwać na dłużej do sklepów. Oczywiście w zakupowym szale towarzyszyła mi moja Ukochana Mała Czekoladka wraz z moją Mamą, którzy okazali się niezastąpionymi doradcami i pomocnikami. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z nowych nabytków. Śmiało mogę napisać, że udało mi się zrealizować większą część mojej wish listy. W dalszym ciągu ubolewam nad brakiem mojego rozmiaru cudownych miętowych rurek, no ale po cichu liczę, że jeszcze uda mi się je zdobyć.


Jak widać, w moim posiadaniu znalazły się pudrowe i czarne rurki, okulary-aviatorki (nie mogłam się zdecydować na kolor, więc wzięłam dwie pary :P), spódniczka z zipem, dwie pary tenisówek (podobna sytuacja jak z okularami :)), czerwona bransoletka, koronkowa sukienka idealna na lato (teraz tylko ładna opalenizna i można śmigać w niej z Synkiem i Mężem). Jak widać, brakuje mi jeszcze jakiś ładnych baletek (już wypatrzone :D), butów na obcasie (mierzyłam ładne, ale niestety niewygodne :/), ramoneski (chyba miałam zły dzień na zakupy, bo totalnie mi się nie podobała), neonowych lakierów oraz czarnej marynarki. Jak tylko wszystko zgromadzę to śmiało napiszę WIOSNO PRZYBYWAJ! Szkoda tylko, że nie mam portfela bez dna ;))))))

Aż chciałoby się wskoczyć w letnie ubranka, niestety na razie pozostaje nam czekanie...

J.

środa, 7 marca 2012

Happy birthday.

Dokładnie rok temu, o godzinie 5:45 na świat przyszło moje Największe Czekoladowe Szczęście. Synku, kocham Cię. Jesteś radością i sensem mojego życia.

http://photobucket.com/images/happy%20birthday%20marilyn%20monroe/#!cpZZ2QQtppZZ20
J.

niedziela, 4 marca 2012

Szafa mamy...

skrywa różne, bardzo ciekawe rzeczy. Dobrze, że moja Mama ma dobry gust :) Za jej zgodą, pożyczyłam sobie torebkę z h&m i od razu strój nabrał klimatu :) Hmmm... Chyba powinnam częściej zaglądać do Maminej szafy <333.



Tak z innej beczki, od dzisiaj zaczynam spalanie brzucha. Trzymajcie za mnie kciuki. Wkrótce podzielę się z Wami efektami.

J.