kk

niedziela, 9 lutego 2014

III Bieg Walentynkowy w Dąbrowie Górniczej.

Ach, pogoda nam się udała. Warunki do biegania były idealne :) Nie za zimno i nie za gorąco. Na szczęście prognozy się nie sprawdziły i nie padało. Baaa... Było słonecznie i całkiem pogodnie. Tak pogodnie, że w połowie dystansu żałowałam, że mam na sobie golf, no ale strój tego wymagał :)


Jak widać, tym razem zdecydowałam się na pokazanie swojego drugiego oblicza i przyodziawszy różki, ogonek, widły i pelerynę, pokazywałam, że miłość też może być diabelska :)
Jak wspominam sam bieg?
Bardzo, ale to bardzo pozytywnie. Co prawda życiówki nie było, ale nie taki miałam cel. Tutaj liczyła się zabawa i dobre rozłożenie sił. Nie chciałam w połowie paść, dlatego pierwsze km pokonałam troszkę wolniej niż zwykle. Tym samym na metę przybiegłam z czasem 34minuty i 46 sekund. Nie wiem, czy jestem zadowolona, czy nie - nie mam porównania, bo to mój pierwszy bieg na 6km. Jedno jest pewne, dzisiaj biegło mi się wyśmienicie {być może jest to zasługa muzyki w słuchawkach?} i aż żałowałam, że nie był to dystans na 10km. 


Kilka słów o organizacji imprezy:
-bardzo fajna, energiczna rozgrzewka przeprowadzona przez instruktorki fitness z pobliskiego klubu,


-trasa biegu była całkiem przystępna, poza paroma kawałkami w grząskim błocie i oblodzonej powierzchni tuż przy jeziorze. Celowo nie myłam butów przed startem, bo spodziewałam się takich warunków. Na szczęście udało mi się te odcinki pokonać bez większych problemów {a widziałam, że niektórym niejednokrotnie "uciekła" noga na lodzie, ale nikomu nic się nie stało}, przeskakiwałam z jednego brzegu na drugi, tak by jak najmniej zatapiać się w błocie,
-na każdym km stał fotograf, dlatego miałam dodatkową motywację, żeby z uśmiechem biec dalej,


-chip na sznurówkę to bardzo wygodne rozwiązanie, jedyne czego mi brakowało to sms z wynikiem,
-po dobiegnięciu do mety standardowo każdy otrzymał serduszkowy medal, ciepłą herbatę i drożdżówkę :)


-po zakończeniu całego biegu przyznane zostały nagrody, jedną z nich otrzymałam ja {zostałam wylosowana z wszystkich uczestników i otrzymałam 4 wejściówki do parku wodnego w DG} :P


Podczas biegu zrobiono mi milion fotek, dlatego wkrótce uzupełnię relację. Przypadkowo również zostałam "zagarnięta" do dokumentu produkowanego przez National Geographic, który wyemitowany będzie we wrześniu. Sama jestem ciekawa, jak to wszystko będzie wyglądać. Jedno jest pewne - nie gram tam roli wieloryba, słonia, ani innego zwierzęcia :D Dokument porusza bardzo ważną kwestię, ale o tym bliżej września :)

Jestem bardzo zadowolona z całej imprezy, podobnie jak Synek, który szalał, jak mało kiedy :) Jego pozowanie fotoreporterom mnie rozbawia :D Medal oczywiście trafia w jego ręce, jak zawsze <3 Niekończąca się miłość :)


J.

13 komentarzy:

  1. Gratulacje! jedyna byłaś przebrana? Ciekawa jestem tego reportażu nie o słoniu. :D No i jak się biustonosz sprawdził?

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo, moje zdjęcie :) najdłuzej uśmiechnięta osoba podczas biegu !

    OdpowiedzUsuń
  3. Pół godzinki na 6 km to ładnie :) Ponoć panowie, wprawdzie biegający dość rekreacyjnie, tyle osiągają.
    Nie mogę się nadziwić, że ten bieg odbył się tak blisko mojego miejsca zamieszkania... och, aż ubolewam.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    positiveattitudetowards.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejciu, ale miałaś świetne przebranie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze że pogoda Ci dopisała i w tak świetnym humorze pokonałaś całą trasę:) Gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś świetną kobietą i matką! Brawo za strój!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłabyś jakiś wpis o muzyce do biegania, przy jakich konkretnych utworach ci się najlepiej biega? Gratuluję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zrobiłabyś może wpis o muzyce d biegania, przy jakich konkretnie utworach ci się najlepiej biega? Gratuluję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooo...moje miasto!!! :) Gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaa cudownie wyglądałaś <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajowo byłaś przebrana :D

    Też jestem ciekawa tego dokumentu, chyba się domyślam, o czym może być - mam nadzieję, że dasz znać, kiedy będzie w tv :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też biegłam w tym biegu w klasyfikacji par i potwierdzam pogoda była wyśmienita ;) Jak na pierwszy bieg na dystansie 6 km, czas moim zdaniem miałaś dobry. Gratulacje! Super przebranie, widzę że również synek miał przebranie - tygrysie uszka ;) Z muzyką w uszach biegnie się zdecydowanie lepiej, polecam. Pozdrawiam i zapraszam do Dąbrowy Górniczej na inne biegi ;)

    OdpowiedzUsuń