kk

czwartek, 4 kwietnia 2013

Koniec 30 dniowego wyzwania STOP MUFFIN TOP - wymiary.

Wczoraj minęło mi dokładnie 30 dni od rozpoczęcia wyzwania w walce z boczkami. 

Przez ten okres bardzo dużo się wydarzyło - przede wszystkim nieprzyjemna choroba moja i mojego Synka, która odbiła się na moim żywieniu. Jadłam bądź co, byle gdzie i byle jak. Generalnie w ogóle nie zastosowałam się do najważniejszego podpunktu pt. zdrowa dieta. Widoczne jest to nie tylko w lustrze, ale i na centymetrze. Fotek nie wrzucam, bo nie chcę się jeszcze bardziej dołować {pewnie wrzucę je po zakończonym okresie}. Cyferki na centymetrze mówią same za siebie.



Jak widać - urosłam praktycznie wszędzie. Najbardziej dołuje mnie brzuch i talia :/ Biodrami w ogóle się nie przejmuję, bo to, co widzę w lustrze naprawdę mi się podoba. Pupa jest okrągła, uniesiona i ładnie umięśniona. W końcu mam fajne pośladki ;) Ale okolice brzucha? Jedna wielka masakra. Jak widać, w moim przypadku Tiffoczki okazały się totalnym niewypałem. Szczerze? Jestem zaskoczona. Naczytałam się tylu dobrych opinii na temat tych ćwiczeń, ale jak widać, na każdego działa co innego. Mam nadzieję, że u Was będą lepsze rezultaty. Przykro mi, tym bardziej, że sama byłam organizatorką tego wyzwania. No cóż. Pewnie, gdybym sama nie spróbowała na sobie tych ćwiczeń, to dalej wierzyłabym w ich skuteczność. A tak, wiem, że Tiffoczki nie są moim wybawieniem od tłuszczyku na brzuchu. Bogatsza o to doświadczenie, szukam innego sposobu na moje ciało :)

PS. Nie zmienia to jednak faktu, że ćwiczenia z Tiff lubię. Są energiczne, poprawiają humor i dają pozytywny zastrzyk na resztę dnia. Szkoda tylko, że u mnie okazały się nieefektywne :/ Ciekawa jestem jak u Was?

J.

39 komentarzy:

  1. A może powinnaś się zmierzyć po zakończonej miesiączce? Ja np gubie wodę dopiero w 2-3 dzień od zakończenia krwawienia. I tak jestem nabita około 10-14 dni przed miesiączką i podczas krwawienia a dopiero potem mi spada. No i nie mierze się wtedy bo pomiary robię około 5-6 dnia od zakończonej misiączki tylko i wylącznie no ale jak 2-4 kg nabijam wody to na bank wymiary są większe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomierzę się po zakończeniu okresu, ale na cuda nie liczę. Ja nie zauważyłam tendencji do zbierania wody, ale może po porodzie się coś zmieniło? Oby, chciałabym :)

      Usuń
  2. Nie chce mi się wierzyć, że masz aż tyle w talii, patrząc na zdjęcia. Ja mam niewiele szczuplejszą i mierzy 62 cm.
    Co do ćwiczeń z Tiffany, dla mnie są one średnio przyjemne i efektywne, ale myślę, że Twoje przybycie centymetrów jest związane i z jedzeniem ale może też jakiegoś rodzaju przetrenowaniem?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, no niestety centymetr nie kłamie :( Wiem, że na fotkach mój brzuch wydaje się okey, ale naprawdę wciąż jest nad czym pracować.

      A co do przetrenowania, też nad tym myślałam. Dodatkowo muszę się bardziej przyłożyć do rozciągania, bo jednak ostatnio to zaniedbałam :(

      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
    2. Ja i tak nie wierzę w Twój pomiar bo mam takie samy wymiary, a Twój wygląda milion razy lepiej!

      Usuń
  3. u mnie widać poprawę mimo iż miałam przerwę trochę mi zmalały po ćwiczeniach ale dzięki nim zaczełam w ogóle ćwiczyć no ni dzięki temu wyzwaniu wziełam się za siebie, teraz przygotowywuje się do turbo jam :)
    wszystko dzieki tobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło to słyszeć. Wiesz, że trzymam za Ciebie kciuki :) Super, że w Twoim przypadku ćwiczenia pomagają, to pozwala mi wierzyć, że 'nie wpuściłam Was w maliny' z tym wyzwaniem :)

      Powodzenia :)

      Usuń
  4. Ja jak tylko wyzdrowieję, to znowu wracam do wyzwania z przysiadami i do właśnie stop muffin top. Oczywiście od Ciebie wyzwania ;) Mam nadzieję, że zauważę rezultaty. I przyłączam się do tego, co napisał Anonimowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, powodzenia! Oby Tobie się udało :) JA się skupię na Zuzce i spalaniu tłuszczyku z brzucha, a dokładnie z okolic pępka :D Pozdrowionka! :) No i zdrowiej!!! :)

      Usuń
  5. Ja niestety odpuscilam bodajze w 24-25 dniu. Niewiele braklo do konca. Nie mierzylam sie nawet ale patrzac w lustro odnioslam wrazenie, ze jednak jakby mniej tych skrzydel motyla. Nawet moj Malz to zauwazyl.... Wiec moze cos w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety odpuscilam bodajze w 24-25 dniu. Niewiele braklo do konca. Nie mierzylam sie nawet ale patrzac w lustro odnioslam wrazenie, ze jednak jakby mniej tych skrzydel motyla. Nawet moj Malz to zauwazyl.... Wiec moze cos w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brrrr sie napisalam i mi nie dodalo.
    Ja wyzwanie niestety przerwalam, bodajze w 24 dniu. Nie mierzylam sie PO ale patrzac w lustro odnioslam wrazenie, ze jakby mniejsze skrzydla motyla... Nawet moj Malz twierdzil ze lepiej jest... Wiec moze cos w tym bylo (bylo bo w Swieta skutecznie nadrobilam ubytek) :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, co człowiek to opinia, dlatego nie należy sugerować się moimi odczuciami :) Tak jak wspominałam, lepiej coś przetestować na sobie i sprawdzić, czy dane ćwiczenia pomaga czy nie :) Powodzenia w gubieniu poświątecznych kg :)

      Usuń
  8. teraz nie wiem czy dalej cwiczyc bo miesiac dopiero bedzie 15 kwietnia ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym na Twoim miejscu dokończyła wyzwanie. to, że u mnie nie zadziałało, nie oznacza, że w Twoim przypadku musi być podobnie. każdy inaczej reaguje na aktywność fizyczną. wystarczy poczytać komentarze - niektóre dziewczyny są zadowolone, a inne nie, warto sprawdzić jak będzie w Twoim przypadku.

      Powodzenia! :)

      Usuń
  9. mysle, ze to przez ta diete. z reszta organizm inaczej zachowuje sie w stresie, na ktory tez bylas narazona. moze byc wiele czynnikow... wazne jednak, ze wykazalas sie inicjatywa by ruszyc siebie (i inne dziewczyny) z kanapy. w koncu ruch to zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomalutku dochodzę do wniosku, że przyczyną tego jest: brak dobrej diety + brak odpowiedniej ilości rozciągania po ćwiczeniach. wprowadzam zmiany i zobaczę, czy coś się zmieni :)

      Usuń
  10. gdzie mozna tak w ogole taką ładną tabelkę stworzyć? A nie jestś może przed okresem? Bo te wymiary przy Twojej wadze mogą być opuchnięciem ciała..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na vitalia.pl :)

      jestem w trakcie okresu, więc może to ma wpływ, chociaż nie jestem taką optymistką :(

      Usuń
  11. Zdecydowanie zmierz sie po okresie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomiary będą bardziej wiarygodne po okresie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. to nie ćwiczenia są nieefektywne a dieta która jak sama napisałaś nawaliłaś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak, i nie. nie mogę tego ocenić w 100%, bo tak jak pisałam, moja dieta wołała o pomstę do nieba, ale z drugiej strony spotykam się z wieloma opiniami, że jednak te ćwiczenia nic nie dały, nawet przy idealnej diecie. no nic to, poszukam czegoś innego + postaram się w końcu zdrowiej jeść :)

      Usuń
    2. a to już swoją droga,że cieżko o efekty po takich 8min dziennie. Nie wierze w tego typu programu, szkdoa tylko czasu było, skup się na zuzce, na plankach (fajny zestaw ćwiczeń plankowych ma fitapy na YT)
      i polecam kanał na YT powerworkout

      Usuń
  14. wrażenia podobne jak i u mnie :)) zapraszam tutaj: http://design-yourlife13.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, bo naprawdę napaliłam się na te ćwiczenia, tym bardziej, że wiele osób je zachwalała. no cóż, trzeba szukać czegoś nowego. prawda jest taka, że kto nie próbuje, ten nie wie, czy coś działa czy nie :)

      Usuń
  15. odpuściłam po 28dniu i w sumie nawet najmniejszych efektów nie zauważyłam, także u mnie również się nie sprawdziły, a szkoda;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze warto spróbować. szkoda, że nam się nie udało, no ale... jest tyle fajnych ćwiczeń, więc nie ma się co załamywać :)

      Usuń
  16. Kochana, dokładnie - poczekaj aż Ci się skończy okres! Ja mam zawsze parę centymetrów więcej, bo jestem po prostu spuchnięta! Nie ma co się załamywać bo i tak wyglądasz fantastycznie! Po prostu genialnie i tyle :) Zmienisz troszkę dietę na zdrowszą i centymetry też na pewno polecą :*

    OdpowiedzUsuń
  17. pamiętam jak podejmowałaś to wyzwanie i stwierdziłam, że poczekam na Twoje efekty. już sama nie wiem czy się tego podjąć.. zooobaczymy. :)


    dopiero zaczynam swoją metamorfozę - liczę na Twoje wsparcie. :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdzie znalazłaś taki formularz do wypełniania pomiarów?
    PS. Z wodą zejdą i cm :>

    OdpowiedzUsuń
  19. zdecydowanie mierz się po okresie. Co najmniej tydzień;)

    OdpowiedzUsuń
  20. a ja właśnie stwierdziłam ,że przyjrzę się temu filmikowi bliżej i pomyśle :D może mi się uda... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie moge znalezc tego kalkulatora na vitalii, podasz link?

    cwicze dalej, zostal mi ok tydzien.

    OdpowiedzUsuń
  22. a ja zaczynam dzisiaj, świeżo po chorobie i tygodniu przerwy od ćwiczeń. 10 minut dziennie tego plus wyzwanie z przysiadami i 3-4 razy w tygodniu skalpel, póki co tylko na tyle znajduję czasu. Może rolki raz w tygodniu? no i rower - ale używam go jako środka lokomocji, więc i tak codziennie śmigam. SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wczoraj ćwiczyłam pierwszy raz, i nawet jeśli te ćwiczenia nie działają, będę je kontynuować. Generalnie dopiero zaczynam swoją przygodę z ćwiczeniami i Tiff ma niesamowitą energię. Myślę, że osoby początkujące takie jak ja, z na prawdę sporymi zapasami tłuszczu i tak zauważą efekt, bo jednak sam ruch oddziałuje na nasze ciało :)

    OdpowiedzUsuń