kk

sobota, 30 marca 2013

Wow! ZWOW ;) - SPROSTOWANIE!

Że też ja wcześniej tego nie odkryłam. To znaczy odkryłam, ale wahałam się, czy warto porzucać Jillian na rzecz Zuzki. Teraz wiem, że było warto. I to nie jest tak, że dyskredytuję Jill - jej programy są naprawdę skuteczne, a ona sama bardzo motywująca, ale Zuzka to zupełnie inny poziom. Nie ma się co oszukiwać - wyższy poziom. Śmiało mogę napisać, że Jillian jest dobrym wstępem przed ZWOW'ami. Uczy pompek, przysiadów, planków. Z kolei Zuzka poprzez skrócenie czasu, przy jednoczesnym zwiększeniu intensywności i obciążenia, maksymalnie podnosi poziom. Niewątpliwą zaletą ćwiczeń Zuzki jest także to, że nie ma rutyny - codziennie możesz ćwiczyć inny zestaw lub powtarzać jeden, aż do opanowania go w 100%.

Nie będę oszukiwać. Ćwicząc z Jillian prawie 30 minut dziennie, z lekkim przymrużeniem oka spoglądałam na krótkie filmiki Zuzki. Myślałam sobie - Taaaa... dobre sobie. 15 minut ćwiczeń, pewnie nawet się nie spocę, a już będę musiała kończyć. I tak było za pierwszym razem. Dlatego wtedy dołożyłam sobie inne ćwiczenia z bodyrock. Teraz wiem, że problem nie tkwił w Zuzce, ale we mnie. A właściwie w zbyt małym obciążeniu. Odkąd trenuję z hantlami 6kg {na więcej na razie się nie porywam}, nie mam siły na inne ćwiczenia. Po tych niespełna 15 minutach, jestem tak zlana potem, że ledwo widzę na oczy. Wzięcie prysznicu tuż po ćwiczeniach jest dla mnie mega wyczynem {a muszę to zrobić, z przyczyn niezależnych ode mnie - czyt. Czekoladka}. Przy Jillian było inaczej. Owszem byłam zlana potem, ale porównując to do ZWOW'ów to można powiedzieć, że byłam tylko tym potem pokropiona. Przy Zuzce, ja w tym pocie płynę ;p Okey, oszczędzę Wam więcej szczegółów. Jedno jest pewne - powrót do ćwiczeń z Jillian jest raczej mało prawdopodobny. Myślę, że w końcu znalazłam trening, którego szukałam. Mam nadzieję, że trening 'myśli' to samo ;) i odwdzięczy mi się spadkami centymetrów w niektórych częściach ciała. Please ;)



Żałuję, że tuż po zakończeniu poszczególnych ZWOW'ów ich nie opisywałam. Teraz ciężko jest mi sobie przypomnieć emocje po konkretnym treningu. Wiem tylko, że dzisiejszy ZWOW#58 totalnie mnie zmiażdżył. Jest to pierwszy {od początku mojej przygody z Zuzką} ZWOW, który wykonałam w czasie dłuższym niż Zuzka. Także sapałam bardziej niż ona. W połowie miałam ochotę przerwać, ale widownia {Mama, Tata i Brat} skutecznie zmotywowała mnie do dokończenia. Z ledwością podnosiłam moją 6kg hantlę podczas elevated 1 leg lunge press i przy push up and side lift. Rannnnnyyy. Dawno się tak nie zmęczyłam! I pomyśleć, że dziewczyny ćwiczą z większym obciążeniem - chylę czoła. Szacunek :)


Wczoraj na fanpage'u wspominałam, że na blogu pojawiła się nowa zakładka - Zuzka Light, w której na bieżąco dopisuję informacje o treningach z Zuzką. Strona jest w ciągłej budowie, ale myślę, że już troszkę informacji udało mi się tam zawrzeć. Zainteresowanych odsyłam TUTAJ.

Na zakończenie, zmiana tematu - kochani życzę Wam spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych :) 


SPROSTOWANIE:

WIECIE CO? JESTEM MEGA GŁUPKIEM ;P OKAZAŁO SIĘ, ŻE JA WCALE NIE PODNOSIŁAM 4KG TYLKO 6KG!!!!! MAAAAN. DLACZEGO JA LICZYŁAM SAME TALERZE? NO MĄDRA TO JA NIE JESTEM ;P Teraz już wiem dlaczego tak bolały mnie ręce! :P
J.

11 komentarzy:

  1. zachęciłas mnie :)))) dzieki!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem jak mozesz cwiczyc przy widowni :D ja sie zamykam w 4 scianach i jeszcze wczesniej mowie wszystkim "ide cwiczyc. macie nie wchodzic" i mam spokoj :D czasami jak zwow dluzszy to wejda tylko sprawdzic czy jeszcze zyje :) serio hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był pierwszy raz :P I też nie chciałam, naprawdę, ale to było niezależne ode mnie ;p O wiele lepiej ćwiczy mi się w samotności ;)

      Usuń
  3. O taaak, ZWOWy są genialnymi treningami. Nigdy ich nie zdradzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Insanity też dobrze daje w kość, z tym że opiera się ono na interwałach a nie na ćwiczeniach z ciężarami również polecam bo Jillian przy tym jest rzeczywiście pikusiem :) czekam na efekty Twojej pracy, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj efekty to może się pojawią, jak w końcu zacznę jeść zdrowiej :P
      A co do Insanity, na razie skupię się na ZWOW'ach, tym bardziej, że trwają o wiele krócej :D

      Usuń
  5. Na pewno spróbuję ale po Twoim opisie wątpię czy dam rade :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie ma się co zniechęcać. Niekoniecznie moje odczucia muszą się pokryć z Twoimi, tym bardziej, że ja nigdy nie ćwiczyłam siłowo ;p

      Usuń
  6. a co z rozgrzewka przed zwowami?robisz cos specjalnego (jakis filmik?) czy co ci do glowy przyjdzie?

    OdpowiedzUsuń