kk

niedziela, 2 grudnia 2012

Źle się dzieje w państwie polskim.

A w szczególności w moim świecie. Zaczął się grudzień - nowy miesiąc, nowe możliwości. A ja co? A ja marnuję to wszystko, nad czym tak ciężko pracowałam. Czasami zastanawiam się, po co ja właściwie ćwiczę, skoro i tak wszystko co spalę, momentalnie nadrabiam z nawiązką. I nie chodzi mi tutaj o normalne jedzenie, tylko o słodycze. Nie umiem nad nimi zapanować. Jedynym skutecznym wyjściem byłoby rozpoczęcie diety South Beach, ale jak sobie pomyślę, że lada chwila będzie Mikołaj, a potem Święta, to odechciewa mi się jakiegokolwiek dietkowania. Ech. No i bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze. Dodatkowo Mąż utwierdza mnie w tym, że jestem piękna i chuda, i że nie potrzebuję jakiejkolwiek diety, no i jak tak go posłucham dłużej, to zaczynam wierzyć w jego słowa ;p Głupia baba ze mnie. 

Dobra, już nie narzekam. Ciesze się, że pomimo tych wszystkich upadków słodyczowych, wciąż mam motywację do codziennych ćwiczeń :) Wczoraj dla urozmaicenia treningu zamiast Tamilee Webb, zrobiłam sobie 10 minute z Mel B. Postanowiłam, że będę sobie przeplatać różne ćwiczenia na brzuch, tak by nie stracić całkowicie motywacji. 


Po cichu czaję się na trening brzucha z Jillian lub z serii P90X, ale na razie, przy mojej obecnej słabej kondycji psychicznej, to chyba za wysokie progi.

Czekam na rady, jak skutecznie opanować słodyczociąg! :)

Aktywność na dziś:
-Tamilee Webb - 2 zestaw na brzuch v
-rowerek st. - 40 min v
-hh- 5 min {Syn mi nie pozwolił :(} v

J.

5 komentarzy:

  1. Nie jedz słodyczy, tylko regularnie spożywaj suszone owoce, a nie będzie ochoty na słodycze c:.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ab Ripper X z P90X to na pewno nie za wysokie progi! Tzn jest dość ciężki, ale prowadzący jest świetny i nawet nie wiesz, kiedy trening się kończy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiepsko mi cokolwiek doradzić bo mam dokładnie tak samo! Może więcej owoców typu banan?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... może wbij sobie do głowy, że przed zjedzeniem słodycza sięgasz po pastę do zębów intensywnie miętową i szorujesz, po czym jak nawet dalej będziesz napalona bierzesz gryza i wypluwasz, bo nie smakuje, za 10 min to samo ;) hehe
    Ja nad słodyczami umiem zapanować akurat. Jem też często gorzką czekoladę. Wiem co czujesz, bo moja słabość to akurat fast food i niestety nad tym mi ciężko się pohamować. Też ćwiczę, a efektów nie ma, bo jem... ale tym razem już będzie inaczej.
    Optymistką trzeba być Jahstinko ;* OPTYMISTKĄ i nie smutać :)

    OdpowiedzUsuń