kk

środa, 31 października 2012

Sekretny treningowy patent.

Dzisiaj chciałam Wam wyjawić mój sekret. Do tej pory podzieliłam się nim tylko z najbliższymi domownikami no i moją Zosią :* No, ale nie chcę być świnią, więc postanowiłam dzisiaj zaprezentować Wam, w jaki sposób udaje mi się połączyć przyjemność pisania bloga/przeglądania Waszych blogów/naukę/ z jeżdżeniem na rowerku. Uwaga... uwaga. Czary mary i...

TADAM:

moje miejsce "pracy" - laptop+rowerek+oczy skierowane na łóżko, w którym śpi Synek (stąd misiek w tle) :)

Wymyśliłam to dawno, dawno temu, długo przed pojawieniem się Synka na świecie :) Wygięłam rączki rowerka, tak by móc umieścić na nim swój laptop. Nie wiem, czy jestem pionierem, czy nie, ale może warto to opatentować haha?

 Ma to podwójne korzyści:
-mogę jednocześnie robić dwie czynności, które kocham, bez straty czasu, który jest tak cenny przy Małym Dziecku,
-nie potrzebuję podkładki chłodzącej do laptopa, bo wentylator jest cały czas odsłonięty.

Sprytne, c'nie :))) No cóż, jak to się mówi - potrzeba (FIT)matką wynalazków :))))

Aktywność fizyczna na dziś:
-rowerek stacjo - 50 min v
-Mel B na brzuszek - 10 min v
-hh - 15 min v
-ćwiczenia na ramiona v

J.


18 komentarzy:

  1. pomysł genialny, ja robiłam podobnie tylko nie umiałam tak blisko podstawić tego miejsca pracy, więc głownie wolałam postawić na tv ;d

    Jeny ale zazdroszczę tego powera.. i jeszcze jak widzę ten brzuch po prawej... zazdrość mnie zżera ogromna.. masz więcej siły niż ja-studentka, która poza nauką nie ma nic do roboty;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tv też próbowałam, ale było zdecydowanie za daleko, no i tak zrodził się ten pomysł :)

      oj czasami studenci mają mniej czasu niż mamy :) sama do niedawna byłam studentką więc wiem jak wygląda takie życie :)

      Usuń
  2. Heh dobre :) ja zawsze włączałam tv jak ćwiczyłam na orbitreku, ale te reklamy mnie wykańczały i ćwiczenia kończyłam znacznie wcześniej. A jak postanowiłam oglądać 40 min odc serialu, to orbitrek mi się zepsuł :/ ale, ale jeszcze wsio przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to teraz czas na zakup rowerka :D komp na oparcie i jedziemy :D

      Usuń
  3. Sprytne. Ja tak niestety nie potrafię...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. no to wszystko jasne :)
    u mnie w rowerku niestety takie wygięcie nie wchodzi w gre ;< (no po prostu się nie da :D) więc jak na razie stawiam sobie komputer na podwyższeniu na biurku, rowerek podsuwam na maksa i przeglądam Internet :) (żeby pisać muszę się oprzeć łokciami o rączki rowerka i strasznie to niewygodne -.-

    PS to przypadek czy celowa odpowiedź postem na mój komentarz? :)

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam opisać to pod Twoim ostatnim komentarzem, ale stwierdziłam, że nie umiałabym tego dokładnie opisać, więc można powiedzieć, że ten post został napisany dzięki Tobie :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ojej ale sie ciesze, ze dzis trafilam na Twojego bloga! Pierwszy raz udalo mi znalezc cos dla ludzi lubiacych cwiczyc i rozciagac sie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło. Zapraszam do odwiedzania, postaram się częściej pisać coś ciekawego :)

      Usuń
  6. właśnie zastanawiam się nad kupnem rowerka - mogłabyś powiedzieć jak się sprawuje Twój? Miałam kiedyś jeden ale bardzo źle się pedałowało :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój rowerek jest baaaardzo stary, więc sama rozglądam się za nowym. W obecnym stanie nie ma licznika, ani nie działa jego pokrętło od regulacji natężenia, więc naprawdę potrzebny mi nowy. Ale jakby na to nie patrzeć, przeżył ze mną już hmmm... 12 lat? :) Gdy tylko wyczaję jakiś fajny, na bank zrobię o tym wpis :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. no tak..patent rowerkowy jest;d
    u mnie opcja- stepp+komp;d

    Ściskam Cię Justyś:*
    Twoja Zosia :) :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to jak nasz siostrzany patent :D

      Buziaki Zosiu, zaraz się odezwę wiadomo gdzie :*

      Usuń